niedziela, 23 października 2011

i obiecaj , że każesz mi się uśmiechać , gdy tylko zaczną mi lecieć łzy..

Zawsze chciałam być szczęśliwa, szukałam szczęścia gdzie popadnie, żeby później stanąć z życiem twarzą w twarz i znów dostać po dupie, za swoją szczerość..
Czy wierzę w miłość?.. tylko jak jestem przy nim .
On pozwala mi zapomnieć o Bożym Świecie i liczy się tylko chwila. Każda chwila z nim ..
Spotykamy się, idziemy w miejsce jak najbardziej odludnione, siadamy na ławce i patrzymy sobie głęboko w oczy .. odpływamy, zatracamy się, by po chwili wrócić do rzeczywistości - szarej rzeczywistości, smutnej codzienności, monotonni .
Potem wracam do domu , siadam na łóżku i w głowie tylko on, tylko to jak było mi dobrze.. z nim.
A później zastanawiam się, jakby było gdybym go straciła ..
Przecież nie umiałabym żyć bez niego, bo jak żyć bez powietrza?! Nie da się. 
I tak bardzo go kocham , że bez żadnego zająknięcia, zastanowienia, oddałabym za niego świat.


PS. Kocham Cię. :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz