Po prostu mam już dość.
W tym momencie marzę, aby odciąć się od teraźniejszości.
Zrobić, cokolwiek .
Zamknąć się w szczelnym pomieszczeniu , wykrzyczeć tyle razy słowo 'kurwa' ile się tylko da..odreagować to.
Bo gdybym miała wybierać, to bym nie chciała się tu urodzić.
I gdybym miała wybierać, to bym nie chciała go poznać.
Nie zakochałabym się wtedy w nim.. Nie pokochałabym jego smaku, dotyku, spojrzeń ..
Nie raniłby mnie jak robi to teraz..
Byłabym np. kamieniem. One nie kochają, nie mają uczuć.. nie widzą, nie mogą dotknąć poczuć ..
O taak, kamieniem.
Ile bym dała, żeby być kamieniem .
leżeć gdzieś na rozgrzanej łące, albo np, pod stertą śniegu.
Mieć wszystko gdzieś.
Nie odczuwać głodu, bólu ..
Nie zmieniać się, nie poznawać innych .
Żyć- nie żyjąc..
Bo kamień, to taka perełka wśród istot..
Ile ludzi, ile zwierząt .dałoby by być kamieniem ..
Och, niezliczone ..
Ps: Nigdy Cię nie przestanę kochać! Rozumiesz? Nigdy ..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz